W momencie, kiedy choroba zaczyna się rozwijać i postępuje, chory na Alzheimera zaczyna robić się coraz bardziej nerwowy. Nie ma się co dziwić. Wystarczy wyobrazić sobie sytuację, kiedy zaczynasz sobie uświadamiać, że zapominasz. Wiesz, że położyłeś gdzieś parasolkę, ale nie pamiętasz gdzie, a to było zaledwie minutę temu. Potem już przestajesz kojarzyć, że zapomniałeś, bo po prostu tego nie pamiętasz, ale i tak wiesz, że coś jest nie tak, bo nagle wszyscy zaczynają się na ciebie denerwować. A jakie to musi być wkurzające, gdy jeszcze wmawiają ci, że coś zrobiłeś, a przecież to nie ty... Pierwsza rodzi się nerwowość. Denerwujesz się, bo nie pamiętasz jak coś zrobić, choć wiedziałeś. Denerwujesz się, bo inni się denerwują na ciebie i nie wiesz za co. Kolejny krok to agresja. Jesteś już na skraju wyczerpania nerwowego i zaczynasz krzyczeć, wyzywać, bić. To już jest ten moment, kiedy po chorym można się spodziewać totalnie wszystkiego.